Dobra wiadomość jest taka, że po najdłuższej nocy w grudniu wraca już coraz więcej słońca. Dla jednak mnie grudzień był, a może nawet i jest wejściem do swojej wewnętrznej jaskini, którą coraz bardziej cenię.
Co przeważało? Zanurzanie się w sobie, wejście do ciała, podróż przez pustynię. Kiedyś wydawało mi się że posiadanie niezliczonej ilości przyjaciół i znajomych uchroni pozwoli przetrwać te wszystkie burze. Dziś bardzo cenię samotność.

Praca z ludźmi, bycie w ich energii, głosy przyjaciół..- to wszystko sprawia, że przestaję oddzielać siebie od innych. A jest to niezwykle ważne, aby każdy z nas potrafił usłyszeć siebie. Jest to jedną z ważniejszych tegorocznych lekcji. Mój głos i moja droga mogą być totalnie różne od waszych, możecie słuchać i czytać to co do was mówię, ale nigdy nie bierzcie tego w 100%. Każda dusza, która doświadcza tutaj życia, uczy się jak być na ziemi indywidualnością i jak w jedności z innymi zachować swoją odmienność.
Inspirujcie się tylko tym co z wami rezonuje
Dla mnie ten rok był rokiem rozstań. Poczułam, że chcę, aby zostali ze mną tylko ci którzy szanują mnie w pełni. Intencja zadziałała. Tak więc doznałam kilku tąpnięć, przykrych sytuacji, które pokazały mi prawdę o tych relacjach…
Teraz będzie coś na otuchę. Za każdym razem kiedy z naszego życia, odchodzi coś nieprawdziwego, robi się miejsce, w które możecie zaprosić nową jakość.
Może ta myśl doda i wam nadziei, dzięki której przestaniecie kurczowo trzymać się czegoś zaprzeszłego co odbiera wam życie.
Skłoniło mnie to do refleksji nad tym, że czasem idealizujemy ludzi, chcemy aby nam „odegrali” coś za czym tęsknimy. Zadajmy sobie więc pytanie, czy tęsknimy za tymi ludźmi, czy za czymś ważnym co nam przypominają?
Powrót do siebie bywa na początku przerażający
Chcę was w tym miejscu uspokoić, że to „normalne”. Napotykamy w sobie tyle niezaspokojonych emocji, przeszłych zdarzeń, które gromadziliśmy wewnątrz siebie, nie chcąc stawić im czoła.
I tu właśnie zaczyna się praca nad sobą, która ma moc transformacji.

Możemy wiele o sobie wiedzieć, ale bez przeżycia tego, co trudne wewnątrz nas, nigdy nie zmienimy tego co na zewnątrz. To nieuświadomione, czego się boimy odsłonić zawsze będzie manifestować się naszym życiu.
Przeżycie tego, nie uciekanie od siebie zrobi najlepszą robotę. Tak więc „Take Your time”!
To co kiedyś wydawało mi się kruche, niepotrzebne, niestabilne stało się moim domem
Był to rok, który skłonił mnie do powrotów. Rok temu miałam sen, w którym nie mogłam odnaleźć mojego domu. Na początku roku wyruszyłam do nowego miasta, aby tam budować coś nowego. Musiałam jednak wrócić, aby zbudować opiekuńcze miejsce w sobie, aby docenić siebie, swoją wrażliwość, nauczyć się powrotów do siebie w tych wszystkich trudnych momentach.
W tym miejscu pragnę polecić wam książki Brene Brown – jeśli ktoś jej oczywiście jeszcze nie zna. Autorka zaczęła globalną debatę na temat wrażliwości, tego że jest ona nadzieją dla ludzkości. Jej przekaz jest mi bardzo bliski. A czym jest ta odwaga jeśli nie zdjęciem zbroi i narażeniem się na uczucie wstydu?
„Ego pragnie tymczasem za wszelką cenę zatrzymać nasze serce w bezpiecznej zbroi, żebyśmy nie musieli poczuć się od nikogo gorsi albo niegodni miłości czy przynależności. Ego jednak nie rozumie, że tłumienie rozwoju emocjonalnego i tłumienie wrażliwości, zamiast nas przed wstydem chronić, w prostej linii nas na to wszystko naraża.” B. Brown
Co to znaczy działać po nowemu?
Tak więc ostatni rok był i dla mnie osłanianiem zbroi. Co mogę powiedzieć z własnego doświadczenia? Zaczęłam działać po nowemu 🙂
I tu może wrócę do mojej Brené Brown, która w jednym z wywiadów opowiada jak to jest na przykładzie „Gwiezdnych wojen” Vader i wszyscy którzy reprezentują ciemną stronę mocy, nie mogą poradzić sobie z emocją strachu. W podróży bohatera, jest taki moment , w którym główny bohater próbuje wszystkich znanych sobie dotychczas sposobów na rozwiązanie problemu. Robi to nie uwzględniając całej gamy emocji, a przede wszystkim konieczności odsłonięcia siebie. W pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że działanie „po staremu” nie przyniesie upragnionego wyniku.
„Działanie po nowemu, odważnemu będzie wymagało odsłonięcia, pokazanie siebie takim jakim jestem naprawdę i to często jest właśnie ten moment, którego niektóre osoby po prostu nie mogą przejść. Wybierają więc uzbrajanie się zamiast odwagi, lęk ponad wrażliwość i „skręcają” w zupełnie inną stronę.”
Kiedy rozmawiam z przyjaciółmi, to dla każdego ten rok przynosił inne doświadczenia. Zaważyłam pewien wspólny mianownik, którym jest odwaga. Jeśli potrzebujesz zmiany, to odwaga jest twoją odpowiedzią. Rozpuści ona struktury tego starego.
Moje hasło na rok 2021: „Głębokie zanurzenie w sobie doda Ci odwagi! Stworzysz w sobie nowy wszechświat, łamiąc stare wzorce, karmiąc to co ma się narodzić. Spójrz w swoje zimowe oczy, za czym najbardziej tęsknią?